Visitor
Wojciech Gilewicz


2010
film, 12’01’’


Tytułowy gość to sam artysta. Dzięki możliwościom oferowanym przez współczesny system sztuki i wsparcie działań służących transferowi kulturowemu Gilewicz odwiedził w związku ze swoimi zainteresowaniami wiele krajów azjatyckich Chiny, Japonię, Koreę i Tajwan. Przedstawione w filmie sytuacje były możliwe dzięki komfortowej sytuacji przybysza, wspieranego przez finansowanie i artystyczny kontekst, wyłączonego z realnych zależności i obowiązujących lokalnie społecznych hierarchii. Gilewicz kontempluje własną uprzywilejowaną pozycję, zewnętrzną wobec realności przedstawianych problemów, drastycznie wręcz nadużywając języka sztuki, nie licząc się z jego etyczną poprawnością.

Moja nieznajomość jakiegokolwiek azjatyckiego języka obsadzała mnie podczas moich podróży automatycznie w pozycji “głupiego turysty”. Pozbawiony tego potężnego narzędzia komunikacyjnego a tym samym mając ograniczoną orientację w otaczającej mnie sytuacji musiałem wyostrzyć inne zmysły – wzrok, słuch, dotyk, zapach a nawet dotyk. To często prawda, że dostrzegamy tylko to co jesteśmy w stanie zrozumieć, a kiedy musimy wykroczyć poza ten obszar, wszyscy stajemy się automatycznie gośćmi, intruzami, Innymi.

Cytat z rozmowy pomiędzy Wojciechem Gilewiczem i Hitomi Iwasaki, Nowy Jork, Fall 2016


Museum 
Wojciech Gilewicz 


2015 
film, 12’58’’, podpisy w języku angielskim



W filmie Museum oglądamy prowincjonalne muzeum sztuki na Tajwanie. To melancholijny obraz bezwzględnie rozprawiający się ze złudzeniami dotyczącymi odbioru współczesnej sztuki. Jego bohaterami są wolontariusze, którzy na co dzień dzielą się z nielicznymi odwiedzającymi swoimi przemyśleniami na temat sztuki i prac wystawianych na wystawach. Komizm rodzący się z bezradności ich opisów wymierzony jest w cień rzucany na dzieło przez instytucjonalny spektakl. W warunkach braku interpretującego wysiłku odbiorców, nierzadko zastępuje on dziś kontakt z dziełem i rodzące się z niego realne wspólnotowe przeżycie. Gdy go zabraknie, dostrzegamy tylko nadmiar materii, która zmieni się podczas kolejnej zmiany ekspozycji w górę śmieci.